Jak skłonić sardynki do wyścigu?
To pojedynek gigantów, który rozgrywa się u wybrzeży Afryki Południowej i każdego roku i oznacza śmierć dla wielu istnień. Tymi gigantami są Prąd Benguelski, płynący z południa na północ wzdłuż zachodnich brzegów Afryki, oraz Prąd Południowoafrykański (Agulhas), który oblewa wschodnie wybrzeża kontynentu od równika na południe. Jeden niesie mające zaledwie 15 stopni Celcjusza, bogate w substancje odżywcze chłodne wody z Antarktydy. Drugi - ciepłe i ubogie w pokarm masy z Oceanu Indyjskiego. Niemal przez cały rok ciepły Agulhas blokuje życiodajne wody wzdłuż wschodnich wybrzeży Afryki Południowej. Jednak zima schładza nieco jego temperament i część Prądu Benguelskiego podbija jego terytorium. Miliardy zimno lubianych sardynek, które zazwyczaj trzymają się wód wokół Przylądka Dobrej Nadziei, nagle dostrzegają swoją życiową szansę: mnóstwo planktonu w miejscu jeszcze niedawno ubogim w pokarm. Rozpoczyna się największe polowanie na naszej planecie: masy ryb atakowane są przez rekiny, delfiny i tuńczyki, a z powietrza przez albatrosy, mewy i głuptaki. Nie jest do końca jasne, czy sardynkami kieruje czysta żarłoczność. Najnowsze badania sugerują, że ulegają instynktowi dotarcia do bezpiecznego tarliska u wybrzeży południowoafrykańskiej prowincji KawaZuluNatai. Tutaj podczas ostatniej epoki lodowcowej woda miała tak niską temperaturę, jak obecnie zimą - i dlatego od tysiącleci obszar ten wykorzystywany jest przez sardynki jako miejsce rozrodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz